Blog Firmowy

Simple Agreement for Future Equity – czym jest umowa SAFE?

⟨⟨ Powrót

Finansowanie działalności prowadzonej przez startupy często wymaga partycypacji Venture Capital. W zamian za fundusze założyciele oddają jednak część kontroli nad przedsięwzięciem. Czy istnieje kompromisowe rozwiązanie, które mogłoby usatysfakcjonować obie strony umowy o finansowanie? Takim narzędziem mogą okazać się umowy typu SAFE. Jak działa i co daje taka konstrukcja?

Czym właściwie jest SAFE?

Umowy SAFE po raz pierwszy zostały zaprezentowane w 2013 przez Y Combinator – akcelerator startupów i firmę zajmującą się finansowaniem venture capital. Przez kolejną dekadę zyskiwały popularność zarówno wśród startupów (głównie z sektora technicznego), jak i firm zajmujących się wspieraniem nowatorskich inwestycji. Najczęściej spotyka się je na wczesnym etapie finansowania.

Skrót SAFE pochodzi od Simple Agreement for Future Equity. To rodzaj umowy inwestycyjnej, która pozwala przedsiębiorstwom działającym w modelu biznesowym startupu na pozyskiwanie finansowania bez poświęcania kontroli nad spółką już od samego początku jej istnienia. Umowy SAFE zyskują coraz większą popularność na przestrzeni ostatnich lat, jako atrakcyjna alternatywa – prostsza i jednocześnie bardziej elastyczna – niż klasyczne equity financing, czyli pozyskiwanie kapitału poprzez sprzedaż udziałów.

Umowa SAFE zakłada, że w zamian za finansowanie startup przeniesie na finansującego część udziałów, ale dopiero z późniejszą datą i na warunkach określonych bezpośrednio w kontrakcie. Jakie mogą być to warunki? Pole do manewru jest duże. Wśród przykładowych rozwiązań można wymienić:

  • maksymalną kwotę przy której zainwestowane pieniądze są konwertowane w udziały (ang. valuation cap, czyli pułap wyceny) – pieniądze udostępniane przez inwestora są przeliczane na udziały według określonej stawki; w ten sposób chroni się inwestorów przed przepłaceniem, jeśli wycena startupu pójdzie znacząco w górę
  • obniżkę ceny na każdym udziale (ang. discount rate, czyli stopa dyskontowa), która premiuje inwestorów decydujących się na wsparcie przedsięwzięcia na jak najwcześniejszym etapie;
  • mechanizm konwersji (ang. conversion trigger).

Zwłaszcza konwersja zasługuje na uwagę, ponieważ jest to specyficzne narzędzie. Tytułowym „wyzwalaczem” jest zdarzenie, które uruchamia konwersję finansowania na udziały. Jest to np. przejęcie spółki przez inny podmiot, ogłoszenie przez nią upadłości, wprowadzenie spółki na giełdę czy kolejna runda inwestowania ponad pierwszą. Pojęcie conversion trigger należy sprecyzować tak, aby inwestorzy mogli ocenić, czy dane zdarzenie jest realne w kontekście danego zamierzenia biznesowego.

SAFE a klasyczne inwestycje Venture Capital – na czym polega różnica między nimi?

W odróżnieniu od klasycznej pożyczki pieniądze przekazywane w wyniku zawarcia umowy SAFE nie muszą być zwracane. Nie ma tutaj oprocentowania, ani daty wymagalności jak w przypadku klasycznego zobowiązania. W zamian za to podmiot udostępniający kapitał ma pewność, że w razie powodzenia inwestycji otrzyma część udziałów w startupie, czyli, jak ma to miejsce w klasycznym venture capital, zyska część kontroli nad biznesem. O powodzeniu przedsięwzięcia może świadczyć przejście do kolejnego etapu wzrostowego inwestycji, ale też wystąpienie tzw. zdarzenia płynnościowego (ang. liquidity event). Takim zdarzeniem może być przeprowadzenie M&A czy pierwsza oferta publiczna (IPO).

W odróżnieniu od pożyczki czy konwersji wierzytelności na udziały lub akcje, umowy SAFE oferują znacznie większą elastyczność dla obu stron kontraktu. Dlaczego tak jest?

  • startup może oferować wyższy valuation cap, aby przyciągnąć inwestorów na jak najwcześniejszym etapie rozwoju;
  • inwestorzy mogą negocjować niższy valuation cap lub wyższą zniżkę, aby maksymalizować zyski w przyszłości.

Warto pamiętać, że umowy SAFE nie mają jednolitego charakteru, a o ich opłacalności decyduje staranne sformułowanie poszczególnych postanowień kontraktowych. Prawidłowo skonstruowana Simple Agreement for Future Equity spowoduje jednak, że startup będzie się mógł szybciej rozwijać, ponieważ łatwiej i szybciej otrzyma finansowanei, z drugiej strony zaś, inwestorzy otrzymają większy zysk właśnie dzięki tej dynamice.

Dodatkową zaletą tego modelu współpracy z punktu widzenia startupu jest brak ryzyka niedoszacowania inwestycji. W przypadku klasycznych rund finansowania konieczne jest obliczenie wartości firmy na wstępnym etapie jej istnienia. Choć istnieje wiele metod, które na to pozwalają (na poszczególnych fazach rozwoju stosuje się odmienne rozwiązania), zawsze pociąga to za sobą ryzyko niedoszacowania lub przeszacowania. W obu przypadkach startup będzie stratny, ponieważ inwestorzy otrzymają więcej udziałów, ewentualnie trudno będzie znaleźć osoby chętne do finansowania inwestycji postrzeganej jako mało intratna.

Umowy SAFE często są przedstawiane jako wygodna alternatywa dla obligacji zamiennych. Działają od nich szybciej, pozwalając na efektywne dokapitalizowanie spółki w razie potrzeby. Nie wymagają ustalania tylu parametrów, np. odsetek czy daty zapadalności. Pozwalają też nabyć udziały w spółce po znacznie niższej cenie (uwzględniającej valuation cap lub discount rate) niż w przypadku klasycznych papierów dłużnych.

Odpowiednio stosowane umowy SAFE pozwalają na szybkie gromadzenie pieniędzy. Startup nie musi koordynować działań z wieloma inwestorami jednocześnie, wystarczy, że z każdym z nich z osobna podpisze umowę, której treść nie jest przesadnie skomplikowana. Cała operacja staje się przez to bardziej transparentna, na czym zyskują obie strony. Z założenia bowiem kontrakty SAFE mają premiować zarówno startupy, jak i inwestorów.

Jak działa umowa SAFE?

Startupy operujące na wczesnym etapie rozwoju chętnie decydują się na wykorzystanie SAFE do pozyskania finansowania. Wyjaśniamy, jak krok po kroku działa takie rozwiązanie.

  1. Strony negocjują warunki umowy SAFE, w szczególności określając przesłanki niezbędne do określenia chwili nabycia udziałów i ich wyceny;
  2. Inwestor decyduje się na udzielenie finansowego wsparcia w zamian za wizję otrzymania udziałów w spółce na późniejszym etapie prowadzenia działalności przez startup.
  3. Pozyskanie udziałów jest uwarunkowane przez wystąpienia zdarzenia konwersji. Wyłącznie wtedy zainwestowana kwota przyniesie zwrot w postaci częściowej kontroli nad spółką.
  4. Do czasu konwersji inwestorzy nie partycypują w żaden sposób w zyskach płynących z biznesu (np. w postaci wypłacanych dywidend). Ich sukces jest całkowicie uzależniony od powodzenia przedsięwzięcia. Motywuje to startup do cięższej pracy.

Umowy SAFE to relatywnie bezpieczny sposób na ulokowanie funduszy, ponieważ założycielom startupu zależy, aby ich biznes się rozwinął. Z drugiej strony spodziewana stopa zwrotu może okazać się wyższa niż w przypadku „przejęcia” inwestycji na wczesnym etapie.

Jakie warianty SAFE można stosować w praktyce?

Y Combinator proponuje kilka wariantów umowy SAFE. W każdym z nich cena jest obliczana w nieco inny sposób:

  • Valuation Cap, No Discount – znaczenie dla ceny ma wyłącznie pułap wyceny;
  • Discount, No Valuation Cap – znaczenie ma tylko stopa dyskontowa;
  • MFN, No Valuation Cap, No Discount – umowa jest modyfikowana w ramach kolejnych emisji papierów wartościowych korzystniejszych niż pierwotnie zapisano w SAFE. Startup musi powiadomić o tym inwestorów na piśmie i dopasować umowę do nowych warunków;
  • Valuation, Discount – znaczenie dla ceny ma zarówno pułap wyceny, jak i stopa dyskontowa.

Pomimo wielości dostępnych propozycji ze strony Y Combinator należy jednak pamiętać, że umowy typu SAFE nie zostały uregulowane w polskim porządku prawnym. Oznacza to, że zawierając je, strony są związane wyłącznie zasadą swobody umów i ogólną regulacją dotyczącą zobowiązań kontraktowych. Może to stwarzać pole do potencjalnych nadużyć, dlatego warto zlecić sporządzenie umowy kancelarii prawnej specjalizującej się w obsłudze startupów oraz różnych modeli ich finansowania.

Czy umowy SAFE rzeczywiście są aż tak bezpieczne?

Należy także wspomnieć, że nieprawidłowe przygotowanie umowy SAFE, w szczególności zaś nieprzemyślane określenie poszczególnych jej parametrów (valuation cap, discount rate, conversion trigger) może doprowadzić do niepożądanych skutków zarówno dla startupu, jak i inwestorów. Nadmiernie liberalnie rozdając udziały spółka doprowadzi do ich rozwodnienia. Z kolei zdefiniowanie conversion trigger w sposób ogólnikowy lub po prostu nierealny doprowadzi do sytuacji, kiedy inwestorzy udostępnią kapitał, ale sami nigdy nie staną się właścicielami udziałów.

Umowy SAFE – Kancelaria Linke Kulicki

Obsługa prawna procesów inwestycyjnych to obszar, w którym mamy nie tylko potrzebną wiedzę, ale także bogate doświadczenie. Kancelaria Linke Kulicki oferuje doradztwo na każdym etapie procesu inwestycyjnego i transakcji oraz obsługę potransakcyjną – dzięki naszemu wsparciu podejmujesz korzystne decyzje dla biznesu i nie będziesz martwił się kwestiami prawnymi.